środa, 6 kwietnia 2022

Muzyka, jako wyraz buntu, cz. 1. (Rosja)

Witam znowu. W tym artykule, chciałabym poruszyć temat trudny i lekko niebezpieczny, ale niezwykle ważny w obecnej sytuacji - bunt poprzez muzykę. Większość z nas nie interesuje się muzyką krajów słowiańskich, ponieważ przez ostatnie dekady, odcięcia od tej sfery, widzimy tylko muzykę zachodnią. Dla mnie to duży błąd. Tak, wciąż tak uważam. Tym większy, że nie rozumiemy, czym może być muzyka w krajach rządzonych przez dyktaturę. Nie bójmy się powiedzieć - że dyktaturę. Wszyscy teraz to mówią i jakoś im głowy nie spadają (na razie), więc i ja to powiem. Łudziłam się, że tak nie jest, ale niestety... 

Rzecz w tym (lubię to wyrażenie - występuje w wielu innych językach słowiańskich w tej samej formie), że to o czym mówię nie jest nam obce, proszę sobie np. przypomnieć piosenkę o charakterystycznym refrenie: "Nie zamieniaj serca w twardy głaz", lub tę, o wyraźnie powstańczym zabarwieniu - "Janek Wiśniewski padł". Przykładem nie jest tu hymn Solidarności pt. "Mury", ponieważ w tym celu nie powstał i jego użycie to pewien rodzaj nieporozumienia, odsyłam do Google. Mówię właśnie o tym. I warto o tym pomyśleć. 

****** 

Muzyka, jako wyraz buntu, cz. 1. (Rosja)


''Jestem jak obca, w mojej własnej rodzinie 
Ale nie boję się i nie okłamuję 
Moje ciało w bliznach, a dłoń w brudzie 
Szukam swojego domu i korzeni tak, jak ty"


Piękna prawda? Piękna i na tyle silna, by buntować się przeciw krzywdzie, jakiej w jej kraju doznają ludzie pragnący po prostu być wolni. Ta dziewczyna to Anastazja Krieslina, wokalistka grupy IC3PEAK. Historia tego zespołu jest wyjątkowa, tak jak wyjątkowy jest styl muzyki, jaką tworzą. Sam zespół nazywa go ''audiowizualnym terroryzmem'', ponieważ oddziałuje on niezwykle mocno na psychikę widza. Teledyski do piosenek grupa tworzy całkowicie samodzielnie, pilnując w ten sposób spójności przekazu. Pierwszy album, wydany w języku angielskim, skupiał się właśnie na wrażeniach wizualnych, drugi - stworzony już w języku rosyjskim - także na przekazie słownym. Przyznam, że styl muzyki jaką tworzą był mi zupełnie obcy, ale w tej chwili doceniam go, interpretując w nowoczesnym kontekście i właściwym znaczeniu tekstów, ukrytych za metaforami. 


Zespół bardzo szybko zdobył sławę za granicą. Już trzy lata od powstania, koncertował w USA, po roku - w Europie. W Rosji zyskał czarną sławę przez pewne wydarzenia, o których opowiem za chwilę. Teledyski zespołu można określić krótkim słowem ''creepy'', pozostawiającymi po sobie pewien rodzaj traumatyzmu, szczególnie, gdy odwołują się do takich rzeczy, jak śmierć, czy koszmary. W rosyjskojęzycznych piosenkach można też zauważyć odniesienia do historii i kultury ludowej. Wszystko, by pokazać bezsens tego, czym mogą stać się te dwie rzeczy interpretowane w skrzywiony sposób. 


Nie wiadomo do końca, kim są dla siebie Anastazja i, zajmujący się tworzeniem muzyki do klipów Nikołaj Kostyliew. Wiadomo tylko, że oboje mieszkają na wsi, z dala od zgiełku, co ma pozwalać im lepiej skoncentrować się na pracy. Grupa niezwykle skrupulatnie chroni swoją prywatność więc niewiele wiadomo o ich osobistym życiu. Interesujący jest jednak okres, gdy przez muzyczne przyzwanie do buntu znaleźli się na cenzurowanym. Było to w roku 2018, po stworzeniu piosenki ''Nigdy więcej śmierci'', opisującej smutne realia życia we współczesnej Rosji i, częściowo wzywającej do samobójstwa w ramach protestu. Wówczas, władze uznały te wezwanie za groźne i mogące w niebezpieczny sposób wpłynąć na fanów zespołu. Do organizatorów przyszłej trasy koncertowej artystów posypały się telefony z pogróżkami. Apogeum wydarzeń było aresztowanie na dworcu w Nowosybirsku 1 grudnia 2018 roku, zespołu oraz organizatorów koncertu. Artyści spędzili 3 godziny pod strażą, zachodnia opinia publiczna zmusiła jednak służby do ich wypuszczenia. Koncert odbył się. 


Demonstrując jasno swoje zdanie, zespół występował też na wielu mitingach wzywających do sprawiedliwych działań na szczeblu państwowym. Jego nazwę odczytać można, jako ''I speak'' - ''ja mówię'', choć sami artyści twierdzą, że jest ona przypadkowa. Ponoć para długo nie mogła zdecydować się na wybór nazwy dla zespołu i obiecali sobie, że będzie to coś, co pierwsze zauważą. Okazała się to walizeczka na laptop firmy ''ICEPEAK''. Zamysłem miało być to, że w dzisiejszych czasach wielu artystów staje się ''firmą'', więc zaczerpnięcie nazwy już istniejącej firmy to rozsądny pomysł. 

A oto piosenki, które wywołały tyle emocji: 



I najnowsza, mam nadzieję, że przekaz jest zrozumiały: 


***** 
Mam nadzieję, że temat był dostatecznie interesujący, wkrótce, pojawi się część druga. 

Do zobaczenia wkrótce! 
D.C. 

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawe. To dowodzi jak ważna jest sztuka, ona pozwala nam dużo lepiej zrozumieć i przetworzyć opresyjną rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń

Trzy filmy, jakie pomogą zrozumieć sytuację w Białorusi.

 Chyba powinnam jeszcze o tym wspomnieć. Po to, żeby udowodnić, że ta sytuacja nie zaczęła się dwa lata temu a wiele lat wcześniej. Szukałam...